„Pocałunki daje nam Pan”
Umiłowani…
W dzisiejszej publikacji, pragnę podzielić się z wami moim
osobistym przeżyciem. Otusz w środę dostałem informacje o spotkaniu oazowym.
Padało, było zimno, ogólnie pogoda pod zdechłym Azorkiem, jednak
zebrałem się i wyszedłem po drodze leciałem jak głupi i cały przemokłem. Gdy
wszedłem spóźniony do sali spotkanie już trwało tematem spotkania była
modlitwa. Gdy zaczęliśmy dochodzić do końca nasz animator stwierdził, że
całe życie może być modlitwą i wtedy zaczęło wychodzić słońce, wtedy
poczułem że Pan w tym moim przemoczeniu miał swój cel i to była również
pątnicza forma modlitwy. Za to wszystko dziękuje przede wszystkim Jezusowi,
a zaraz po nim mojemu animatorowi Michałowi. Alleluja chwalmy Pana
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz