In nomine Domini

In nomine Domini

czwartek, 26 kwietnia 2012

„Pocałunki daje nam Pan”


„Pocałunki daje nam Pan”
Umiłowani…
W dzisiejszej publikacji,  pragnę podzielić się z wami moim osobistym przeżyciem. Otusz w środę dostałem informacje o spotkaniu oazowym. Padało, było zimno,  ogólnie pogoda pod zdechłym Azorkiem,  jednak zebrałem się i wyszedłem po drodze leciałem jak głupi i cały przemokłem. Gdy wszedłem spóźniony do sali spotkanie już trwało tematem spotkania była modlitwa. Gdy zaczęliśmy dochodzić do końca nasz animator stwierdził,  że całe życie może być modlitwą i wtedy zaczęło wychodzić słońce,  wtedy poczułem że Pan w tym moim przemoczeniu miał swój cel i to była również pątnicza forma modlitwy. Za to wszystko dziękuje przede wszystkim Jezusowi,  a zaraz po nim mojemu animatorowi Michałowi. Alleluja chwalmy Pana 

środa, 25 kwietnia 2012

„Odwagi”


„Odwagi”



Umiłowani…
W tej publikacji pragnę się podzielić z wami odkryciem,  które mnie osobiście zaszokowało. Wielokrotnie słyszałem o dręczeniu,  np. rekolekcjonistów.  Ale osobiście nie do końca rozumiałem dlaczego. Zrozumiałem to dopiero w niedziele, gdy pomagałem jako porządkowy w marszu protestacyjnym. Zobaczyłem wtedy wiele agresji skierowanej przeciwko nam katolikom,  którzy odważyli się przeciwstawić sprowadzania kościoła na margines społeczny. Wtedy zrozumiałem, czego tak naprawdę diabeł się boi. Otusz ludzie,  którzy mają odwagę iść za Chrystusem głosić jego naukę. Wtedy dopiero stały się dla mnie jasne słowa,  które wielokrotnie powtarzał bł. Jan Paweł Wielki  „ Nie lękajcie się…”. I dotarło do mnie,  jak wielką potęgę przenoszą ze sobą te trzy słowa,  przez wielu ludzi wyśmiane przez innych klepane bezmyślnie. Dlatego życzę wam przede wszystkim dowagi,  a poza odwagą mądrości w głoszeniu swoich poglądów. Po raz kolejny przytoczę bł. Jana Pawła Wielkiego jednak tym razem inny cytat „ Niech zstąpi Duch Twój i Odnowi oblicze ziemi, tej ziemi…”


niedziela, 22 kwietnia 2012

Św. Wojciech – swój chłop


,,Św. Wojciech – swój chłop J
Umiłowani…


Dziś pragnę przybliżyć wam sylwetkę Św. Wojciecha.

Św. Wojciech urodzony 956r. w Libicach. Zmarł w Świętym Gaju 23 kwietnia 997r.  Z ziemskiego punktu widzenia Wojciech jest nieudacznikiem,  gdyż nie udało mu się osiągnąć zamierzonego celu,  jednak osiągnął życie wieczne poprzez śmierć męczeńską o czym świadczy rychła beatyfikacja i kanonizacja bo już w 999 papież Sylwester II ogłosił go świętym.  Św. Wojciech miał odwagę głosić Ewangelię przez co został zabity.

Czy ja, mam odwagę iść za Chrystusem nawet na śmierć?

Jakże często kościół jest krytykowany i potępiany. Naszym obowiązkiem jest go bronić gdyż razem go tworzymy, mamy za niego odpowiedzialność oraz jesteśmy jego częścią. Tu nasuwa się kolejne pytanie. Czy przyznaje się do Chrystusa? To wydaje się być oczywiste jednak takie nie jest. Jeżeli tak to znaczy, że z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że głoszę naukę Chrystusa oraz  nie zapieram się go, gdy jest obrażany. Czy tak?