Umiłowani…
W sobotę wróciłem z kotliny kłodzkiej, mieszkaliśmy w
klasztorze oo. Franciszkanów, ułożonym na zboczu góry. Z mojego pokoju
roztaczał się widok na ogród klasztorny. To był naprawdę niezapomniany tydzień
szczególnie muzeum zabawek oraz góry. W poniedziałek po całonocnej jeździe
dojechaliśmy do Dusznik, rozpakowaliśmy się i poszliśmy zwiedzać. Miejscowość
nie zrobiła na mnie większego wrażenia za to
góry przez które do niej przejeżdżaliśmy wywarły na mnie wielkie
wrażenie. Planowaliśmy wybrać się we wtorek w góry jednak z powodu deszczu i
burz GOPR zamknął szlaki, pojechaliśmy za to do Wambierzyc gdzie tamtejszy
proboszcz zdjął dla nas figurkę NMP królowej rodzin abyśmy mogli ucałować jej
szatkę. Było to dla mnie ogromne przeżycie to tak jakby gwardian paulinów zdjął
dla nas obraz NMP z Częstochowy. W piątek jednak udało nam się pojechać w
piękne góry stołowe, jest to naprawdę piękne miejsce godne obejrzenia ( mam
nadzieje że kiedyś się tam jeszcze wybiorę). Ogólnie cała kraina geograficzna
jest piękna jednak nie dla panienek które boją się spocić oraz zamiast
pokazywać swoje piękno wolą uprawiać renowacje szpachlą z Avonu lub innej
firmy. To miejsce jeśli chcemy naprawdę w nie wejść wymaga odrobiny wysiłku
jednak owoce duchowe jak i wspomnienia są naprawdę bardzo wielkie.
Jak to ujęła nasza pani przednik jest to zakątek Pana Boga.
Kolejna publikacja ukaże się w drugiej połowie sierpnia
ponieważ wyjeżdżam na rekolekcje a bezpośrednio z nich Na pielgrzymkę na którą
i was zapraszam naprawdę warto. Franciszek Elbląg- dla każdego jest tu miejsce.
Gdzie Ty sie tam spociłeś ?
OdpowiedzUsuńPo tych paru schodkach na szczyt ?
Chyba zanudzić idzie ;P
Podpis:JaMamRower :)
czekam na nowość braciuszku :)
OdpowiedzUsuń